Mijał dokładnie rok odkąd zostaliśmy parą. Piotrek nie uznaje takich okazji, ale ja bardzo chciałam dać mu jakiś prezent. Postanowiłam „przemycić” upominek dla Niego tak, żeby nie zorientował się, że chodzi o rocznicę.
- Gdzie ja położyłam ten klucz? - mówiłam sama do siebie przerzucając swój pokój do góry nogami. Kiedyś Piotr dał mi klucz do swojego mieszkania, ale ponieważ nigdy nie było potrzeby skorzystania z niego, zdążył się gdzieś zawieruszyć. - Jest! - niemal krzyknęłam. Złapałam torebkę i pojechałam do Jego mieszkania…
„Mam na Ciebie ochotę. Czekam w łazience.” - kliknęłam „wyślij”. Widziałam, że Piotrek wróci z pracy za jakieś 10 minut. Odkręciłam gorącą wodę. Łazienka szybko wypełniła się ciepłą parą. Zdjęłam ubrania i owinęłam się ręcznikiem. Zamek w drzwiach wydał charakterystyczny dźwięk.
- Tutaj jestem - zawołałam z łazienki. Słyszałam, jak Piotr zdejmuje płaszcz i rzuca swoją teczkę na fotel. Zanim wszedł do łazienki posmarowałam dłonie żelem do kąpieli. - Zamknij drzwi i rozpinaj rozporek. - powiedziałam tonem nieznoszącym sprzeciwu. Na Jego twarzy widać było zaskoczenie i pewne onieśmielenie, ale wykonał posłusznie moje polecenie. Podeszłam do Niego i wzięłam Jego penisa w dłoń. Zaczęłam go masować. Czułam pod palcami jak reaguje i robi się większy. - Rozbieraj się, tylko tak, żeby mi nie przerywać zabawy. - wyszeptałam i przygryzłam delikatnie płatek jego ucha. Piotrek drgnął i powoli zaczął zdejmować ubrania, przy okazji strącając ręcznik, którym byłam owinięta. Nie przejęłam się tym. Kiedy mój partner był już nagi, wciąż trzymając Jego penisa, zaprowadziłam go pod prysznic.
- Trzymaj łapy przy sobie! - powiedziałam, kiedy jego dłonie powędrowały w stronę moich piersi. Sięgnęłam po mydło i powoli masując mydliłam jego skórę: ramiona, plecy, tors, pośladki, uda… Skutecznie omijałam Jego penisa, który stał na baczność, czekając na kolejną porcję pieszczot. Kiedy mój ukochany był już cały namydlony, przyszła kolej na mnie: zmysłowo przesuwałam dłońmi po swoich piersiach i brzuchu, ocierałam się pośladkami o Jego ciało udając, że chcę zabrać Mu nieco piany z ud. Piotrek znów chciał dotknąć mojego biustu, ale kiedy pogroziłam mu palcem, wycofał się. Sięgnęłam po słuchawkę od prysznica i strumieniem wody spłukałam pianę z Jego przyrodzenia. Klęknęłam przed nim i wzięłam Jego penisa do ust. Ssałam i lizałam go delikatnie. Jedną dłonią masowałam Jego pośladki. Piotrek westchnął głęboko. Co jakiś czas kierowałam na Jego penisa strumień wody. Kiedy czułam, że już prawie dochodzi, przerwałam i zapytałam zaczepnie:
- Chcesz, żebym dokończyła? - skinął głową. - musisz sobie zasłużyć. Moje ciało czuje się zaniedbane. - Nie musiałam Go bardziej zachęcać. Piotrek zaczął łapczywie pieścić ustami moje piersi, a Jego dłonie powędrowały pomiędzy moje uda. Poczułam Jego palce w sobie. Znów zaczęłam Go pieścić. Nasze ciała splotły się dokładnie tak, jak rok temu…
