Była już prawie północ, kiedy dziewczyny skończyły oglądać komedię na komputerze Karoliny. Siedziały we trzy u niej w domu na babskiej posiadówce, popijając wino. Były już nieco wstawione, więc temat rozmów naturalnie zszedł na seks. Po omówieniu tematu wspólnych znajomych i ich wyposażenia oraz doświadczenia (podobno Marcin robił świetną minetę, tak przynajmniej uważała Mariola), zaczęły rozmawiać o lesbijskim seksie.
Wtedy okazało się, że żadna z nich go nie próbowała, ale też żadna nie miałaby nic przeciwko. Spojrzały po sobie.
- Teraz? - zapytała Roksana. Dziewczyny przytaknęły - nie było co się wstydzić, były same, wszystkie tego chciały, a najważniejsze, że wszystkie trzy właśnie miały na to ochotę.
Roksana powoli zdjęła koszulę nocną, odsłaniając krągłe piersi i całkowicie ogoloną cipkę - tak, jakby była na to gotowa wcześniej. Jej śladem poszły Karolina i Mariola i już po chwili wszystkie trzy były nagie. Mariola dotknęła piersi Roksany.
- Są tak miękkie, jak wyglądają - powiedziała, po czym wzięła jeden z sutków do ust i zaczęła go delikatnie ssać. W tym czasie Karolina sięgnęła między nogi Roksany i zaczęła pieścić jej łechtaczkę.
- Dobrze ci? - zapytała, zanurzając palec w jej wnętrzu.
Roksana przytaknęła i odchyliła się do tyłu. Karolina podążyła za nią, liżąc jej łechtaczkę i wsuwając palec do dziurki. Z tyłu Zosia nie pozostawała w tyle - delikatnie pieściła jej cipkę palcami, wysyłając dreszcz rozkoszy wzdłuż jej kręgosłupa. Roksana jęczała, by Karolina robiła jej dobrze szybciej, i gdy Karolina jej posłuchała, już po chwili doszła z głośnym westchnieniem. Pocałowała Karolinę namiętnie. Teraz była jej kolej na przyjemność. Zosia wsunęła do jej wnętrza dwa palce, a Roksana pieściła palcami jej łechtaczkę, całując jednocześnie. Karolina pomagała dziewczynom, kołysząc biodrami i naprowadzając je na odpowiedni rytm. Zosia szybko wsuwała i wysuwała palce, czując, jak Karolina powoli traci panowanie nad sobą. Niedługo później dziewczyna osiągnęła orgazm, ściskając swoją dziurką palce Zosi i jęcząc w usta Roksany.
Została im tylko Zosia. Ponieważ niedawno miała urodziny, Karolina zaproponowała jej coś specjalnego. Wyjęła z szuflady swój różowy wibrator i poprosiła Zosię, aby położyła się na łóżku i rozłożyła nogi. Zosia posłusznie to uczyniła, a Karolina najpierw wodziła wyłączonym wibratorem po jej cipce, a następnie włożyła go powoli do jej dziurki. Zosia westchnęła, gdy to zrobiła, i sięgnęła do swojej łechtaczki, jednak Roksana odsunęła jej rękę i zaczęła pieścić to miejsce językiem, podczas gdy Karolina posuwała Zosię wibratorem.
- Podoba ci się? - zapytała Karolina.
W odpowiedzi Zosia tylko wygięła się w łuk, szczytując. Wszystkie trzy były już spełnione. Usiadły na łóżku.
- Dziewczyny, było cudownie - powiedziała Roksana.
- Chyba nawet lepiej niż z facetami - poparła ją Karolina.
- A może następnym razem spróbujemy włączyć ten wibrator? - spytała Zosia, nadal rumiana. Dziewczyny roześmiały się i przytuliły, nadal nagie. Zasnęły w swoich objęciach i wiedziały, że ich przyjaźń nabrała dziś nowego, bardzo przyjemnego wymiaru.