Małgosia pracowała jako księgowa dla kilku firm. Zarabiała całkiem nieźle, samotność jej nie doskwierała - po przeprowadzce z rodzinnego miasta znalazła grono znajomych, z którymi chodziła do kina, na kawę, piwo, imprezy. Nie miała jakoś szczęścia do długoterminowych związków, ale nie był to problem - była ładna i zadbana, więc mężczyźni poznani na imprezach lub w internecie walili do niej drzwiami i oknami. Próbowała z nimi wielu rzeczy i wiedziała już, co lubi. Ostatnim razem uprawiała seks z dwoma mężczyznami - bliźniakami - naraz i było cudownie. Gdy o tym myślała, natychmiast robiła się mokra na dole, co na pewno umilało monotonną pracę księgowej.
Tego dnia Małgosia od rana była tak podniecona, że ledwo mogła usiedzieć w miejscu. Nigdy wcześniej nie masturbowała się w biurze, jednak tym razem, myśląc intensywnie o penetrujących ją dwóch wielkich penisach, zaczęła ocierać się delikatnie o szorstką powierzchnię krzesła, aż nie mogła dłużej wytrzymać i włożyła sobie rękę pod spódnicę, odsunęła majtki i zaczęła masować łechtaczkę. Jej cipka była śliska i gorąca i nie trzeba było wiele, by Małgosia przeżyła orgazm tak silny, jak z bliźniakami.
Kiedy fale orgazmu już opadły, Małgosia wstała i na chwiejnych nogach podeszła do kranu, by nalać sobie szklankę wody. Gdy wzięła pierwszy łyk, rozległo się pukanie do drzwi. Małgosia omal nie rozlała wody; był to jeden z jej stałych klientów - właściciel firmy sprowadzającej gadżety elektroniczne z zachodu. Przyniósł jakieś dokumenty. Małgosia chwyciła teczkę i odwróciła się, mając nadzieję, że nie zobaczył, jaka była zarumieniona i rozczochrana.
- Jakaś pani dziś zabiegana - powiedział klient z uśmiechem. Małgosia zaśmiała się krótko i machnęła ręką, udając, że nie może znaleźć odpowiedniej przegródki na teczkę klienta.
Wymienili kilka zdawkowych uprzejmości i klient w końcu sobie poszedł. Małgosia otworzyła teczkę, którą jej wręczył. Spomiędzy dokumentów wypadła wizytówka. „Imprezy erotyczne”, głosił napis. Był tam też numer telefonu i strona internetowa.
„Agencje towarzyskie? To nie dla mnie”, pomyślała Małgosia i odłożyła wizytówkę na stos papierów na biurku.
***
Kilka dni później rozmawiała z przyjaciółką i opowiedziała, jaka przydarzyła jej się sytuacja. Spodziewała się, że przyjaciółka skrzywi się i obróci to w żart, jednak ta zaśmiała się i oznajmiła, że sama chodzi na imprezy do tego klubu.
Małgosia wiedziała, że jej przyjaciółka lubi takie zabawy, ale agencja towarzyska zawsze była ostatnim miejscem, gdzie Małgosia widziałaby siebie czy swoje przyjaciółki. Jednak przyjaciółka wyjaśniła jej, że agencja, poza wynajmowaniem osób do towarzystwa, organizuje też imprezy erotyczne w swoim klubie.
Zaprosiła Małgosię na najbliższą taką imprezę.
***
Małgosia założyła Jackowi obowiązkową prezerwatywę. Drugi mężczyzna, Piotrek, dobierał się już do jej pupy. Małgosia wypięła się i pozwoliła mu wejść, jednocześnie pieszcząc Jacka ręką.
Impreza była świetna. Małgosia wypiła na początek kilka szotów wódki na odwagę, ale zupełnie niepotrzebnie - widząc, że jest tu nowa, stali bywalcy przyjęli ją z otwartymi ramionami i pokazali, jak dobrze można się bawić na orgii.
Małgosia ujeżdżała jednocześnie Jacka i Piotrka, a trzeci mężczyzna, Adrian, patrzył na nich, kiedy przyjaciółka Małgosi pieściła jego penisa ustami. Piotrek chwycił Małgosię za piersi i zaczął mocno je ugniatać, podczas gdy Jacek trzymał ją za biodra i ruchał jak maszyna. Małgosia czuła, że jest blisko - cudownie było znów czuć w sobie dwóch mężczyzn. Jeszcze tylko kilka pełnych pasji ruchów i Małgosia poczuła orgazm tak silny, że myślała, że straci przytomność. Jacek wyjął z niej swojego kutasa i dokończył ręką, spuszczając się jej na brzuch.
Małgosia zanurzyła palec w spermie i oblizała, widząc, jak patrzy na nią Adrian. Przyjaciółka puściła do niej oko i zaprosiła do wspólnej zabawy penisem Adriana.
Małgosia nigdy nie przypuszczała, że impreza erotyczna tak bardzo przypadnie jej do gustu.
